wtorek, 20 marca 2012

dzień 2.


Dzisiejszy dzień od samego rana zapowiadał się wyjątkowo ciężki. I taki właśnie był.Padam ze zmęczenia, a przede mną jeszcze trochę pracy. Niestety nie miałam nawet czasu, żeby pójść na siłownię. Jutro sobie odbiję! ;)

Najadałam się:


I śniadanie:
- chleb słonecznikowy, serek śmietankowy z ziołami, rukola, kiełbasa krakowska, pomidor
- czarna kawa z 1/3 łyżeczki miodu


II śniadanie, obiad, podwieczorek "na wynos":
- jogurt żurawinowy
- izotonik
- banan
- na zdjęciu jabłko, zabrałam gruszkę
- indyk grillowany w ziołach, mieszanka z warzyw (fasolka szparagowa zielona i żółta, groszek, brukselka, marchewka)



Kolacja:

- herbata zielona z miłorzębem
- croissant



W ciągu dnia piłam wodę mineralną i dodatkową kawę.

Ćwiczenia na dzisiaj:

- zajęcia z gimnastyki 

A jak Wam minął ostatni dzień zimy?
Ahoj!

3 komentarze:

  1. będę odgapiać od Ciebie obiady na wynos, pysznie to wygląda!!!!
    Ostatni dzień zimy minął mi na łasuchowaniu, ale już o tym czytałaś :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mowilam ze te przepisiki sie przydadza.
    Wkurza mnie tylko w tym wszystkim, ze zdrowe amu jest takie drogie do najtanszych nie nalezy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda. niestety, jeśli chce się kupić cos "zdrowego" (umówmy się, że z tym też jest ciężko) musimy liczyć się z wydaniem majątku. szczególnie jeśli chcemy posiłki urozmaicać.

      Usuń