niedziela, 25 marca 2012

dzień 7.

Niedziela - w tym dniu zazwyczaj chodzę nabuzowana, ponieważ poniedziałek na horyzoncie nie nastraja pozytywnie. Dzisiaj było zupełnie inaczej. Wyspałam się, spędziłam aktywny, pozytywny dzień, pogoda dopisała i na tapecie pojawiła się u mnie ciekawa opcja zmiany w życiu. Minął także ostatni dzień mojego tygodnia z jadłospisem. Przyznaję, że poniekąd już się do tego przyzwyczaiłam i nie wykluczam, że co jakiś czas to powtórzę. 

Jak widzicie nie jestem asem żywieniowym, nie trzymam się żelaznych dietetycznych reguł, poddaję się gdy mam na coś ochotę i czasem nie chce mi się iść ćwiczyć. Posiłki staram się urozmaicać, często produkty w posiłkach się powtarzają, ze względu na zawartość lodówki. Nie wyrzucam jedzenia tylko dlatego, że wczoraj jadłam coś, a dzisiaj muszę co innego, bo świat się skończy. Obiady na wynos lubię przygotowywać tak, aby smakowały na zimno (zazwyczaj są to mamałygi ze wszystkim). Staram się jeść zdrowo na tyle ile w danym dniu mi się udaje. A że czasem się nie udaje... to wróćmy do dnia 7.

Najadałam się:

I śniadanie:

- płatki owsiane, jogurt 1,5%, konfitura wiśniowa
- czarna kawa z 1/3 łyżeczki miodu


II śniadanie:

- sałatka grecka (pozostałość po grillu)


obiad:

- szaszłyki drobiowe z warzywami (papryka, cukinia, pieczarki, cebula, pierś z kurczaka)


podwieczorek:

- szpinakowy koktajl

kolacja:

- tortilla z kurczakiem (wrap pszenny, pesto zielone, czosnek, sałata rzymska, pomidorki cherry, mozarella, grillowane polędwiczki z kurczaka, czarne oliwki)



ćwiczenia:

- bieganie


Oby kolejne dni też układały się po mojej myśli jak dzisiaj!

A jak Wasze nastawienie przed kolejnym tygodniem? 
Jakieś plany dietetyczne lub związane z planem treningowym?

Ahoj!

5 komentarzy:

  1. jeśli można wiedzieć : "i na tapecie pojawiła się u mnie ciekawa opcja zmiany w życiu." co miałaś na myśli???
    Pyszności jadasz, nie wiem jak wyrobić u siebie nawyk robienie shaków , zawsze wydaje mi się, ze to kupa roboty! a o tylko wrzucenie kilku składników dodanie wody i zmiksowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak tylko będę mogła powiedzieć, to powiem :)
      Ja kiedyś nie robiłam, bo jak tylko myślałam o myciu i sprzątaniu całego bałaganu, odechciewało mi się. Sprawdził się patent na mycie mojego faceta i szejki pijam częściej. ;)

      jak podejście do pietruszki?

      Usuń
  2. kupiłam banana jutro idę po pietruszkę! trzymaj kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, jak u Ciebie? u mnie 2 dni na siłce, dziś przerwa, jutro od nowa, pod warunkiem, że będę się czuła ok :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, nawet nie wiesz jak cudownie w moim odczuciu jadasz! :) Przecudownie. :) Aż mi ślinka cieknie :) Wg mnie te Twoje wpadki to są na tyle znikome, że nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia z tego powodu, a podobno to nakręca metabolizm, ale ja to guru zdrowego żywienia nie jestem. :)

    OdpowiedzUsuń