czwartek, 6 grudnia 2012

Grillowanie - patelnia vs. grill elektryczny

Kto uwielbia grillowane mięso i warzywa palec do budki! Ja jestem fanką tej techniki kulinarnej, a ugrillowana przykładowo pierś z kurczaka pasuje idealnie do wielu dietetycznych potraw. 

Kiedyś używałam wyłącznie patelni do grillowania. Przed zakupem wydawała się porządna, w sieci ludzie ją zachwalali - że szybko, że nie przywiera, że same plusy. Po zakupie człowiek staje się uboższy o 200 zł, a kiedy po 2 miesiącach użytkowania, pomimo obietnic, że "nie przywiera" (przy stosowaniu się do zaleceń pani ze sklepu), masz ochotę wziąć to ciężkie cholerstwo i zrobić w najbliższej Duce "masakrę patelnią żeliwną". Serio. Wcale nie jest szybko, przywiera, a mycie? Jeśli planujesz zakup i chcesz myć tą patelnię, odpowiednio wcześniej dodaj serię na biceps z większym obciążeniem. Teraz patelnia zajmuje honorowe miejsce w szafce kuchennej, w razie gdyby kiedyś musiała się przydać w celu obrony własnej. 

dodatkowo po ok miesiącu rączka zaczęła "latać" co znacznie utrudnia użytkowanie

Od jakiegoś czasu używam  grilla elektrycznego. Wydaje mi się, że to totalny "must have" w każdej kuchni.

na rynku jest cały wachlarz firm oferujących grille elektryczne, więc nie sugerujcie się  marką , chodzi mi o przedstawienie funkcjonalności urządzenia

Po rozgrzaniu grilla, pierś z kurczaka jest gotowa po 10 min i gwarantuję - w życiu nie jedliście bardziej soczystego i fantastycznego mięsa. Mycie nie jest problematyczne, a także mamy możliwość ugrillowania większej ilości mięsa czy warzyw, w wersji zamkniętej (bo szybciej niż na patelni i od razu grillujesz dwie strony), czy w wersji otwartej (bo większy niż patelnia).

robiąc zdjęcie usłyszałam od mojego M., który trzymał patelnię "to nie patelnia, to narzędzie do zabijania", więc uwierzcie - waży tonę

Zdaję sobie sprawę, że ani jedno, ani drugie nie należy do najtańszych. Uważam jednak, że w przypadku grilla elektrycznego, chcąc zmienić nawyki żywieniowe i planując odżywiać się zdrowo, będzie to rozsądna inwestycja, której nie pożałujecie. 


A jakie Wy macie sposoby na grillowane potrawy?

Ahoj!

środa, 5 grudnia 2012

Gotowanie na parze

Przyrządzanie posiłków tym sposobem jest niewątpliwie jednym z lepszych rozwiązań, jeśli chcemy zachować zdrowie i szczupłą sylwetkę. Ja osobiście uwielbiam potrawy gotowane na parze. Ponieważ nie chciałabym tworzyć elaboratu, odsyłam Was do wujka Google, który przedstawi Wam mnóstwo stron, gdzie możecie poszerzyć swą wiedzę o historię czy plusy tej techniki kulinarnej.

O czym w takim razie będzie mój post? O lenistwie kochani oraz zaoszczędzeniu pieniędzy.

Za każdym razem kiedy planowałam się odchudzać, w mojej głowie pojawiała się złota myśl "gdybym tylko miała parowar". Tak długo myślałam, że w końcu to cudo dostałam i na palcach dwóch rąk mogłabym zliczyć ile razy go użyłam.

Dlaczego, skoro jest taki łatwy w obsłudze, dobrze rozplanowany, ma przegródki przez co jedzenie "nie przechodzi" aromatem innych produktów, a potrawy smakują fantastycznie? Ano dlatego, że umycie tego cholerstwa sprawia, że włosy stają dęba. Dodatkowo zajmuje mnóstwo miejsca w kuchni, dlatego - nieużywany - kurzy się w piwnicy. 


Ponieważ należę do osób, które nie lubią utrudniać sobie życia i tracić czasu w kuchni, podpatrzyłam u mojego Taty fantastyczne zastępstwo.



Zapłaciłam za ten wynalazek niecałe 14 zł w Tesco. Do przygotowania posiłku nawet dla 2 osób wystarcza w zupełności. Pasuje do różnej wielkości garnków i czy muszę mówić o ile przyjemniej myje się tylko sitko i garnek? 

Oczywiście, parowar daje nam więcej możliwości jeśli chodzi o przygotowanie większej ilości produktów czy różnorodności, ale jak ktoś się uprze to i tutaj zmieści kurzego cycka. Wydaje mi się, że warto przetestować sitko do gotowania na parze i nie odkładać w czasie początku zdrowego odżywiania, bo brakuje nam w kolekcji kuchennego klamota. 

Ahoj!

wtorek, 4 grudnia 2012

Pytanie witaminowe

Ostatnio coraz częściej zauważam, że łapią mnie skurcze i mam słabszą odporność. Chcę zacząć brać witaminy, ale prawdę mówiąc ich ogrom na rynku zniechęca mnie do szukania opinii. Macie jakieś sprawdzone suplementy witaminowe (+ minerały)?

A żeby nie było, że uciekam do supli, a źle jem - śniadanie.


Ahoj!

poniedziałek, 3 grudnia 2012

za górami, za lasami...

... mieszka Ania, której przez ostatnie 2 miesiące zdecydowanie brakowało czasu i weny na blogowanie. Uznajmy, że tak długiej przerwy nie było :-) Za wszystkie popełnione w tym czasie grzechy żałuję i obiecuję poprawę. 

Chwilowo oszczędzam się z treningami ze względu na zapalenie gęsiej stopy (chyba jeszcze nigdy nie byłam w całości,  100% bez kontuzji... ), ale nie rezygnuję z wysiłku.

I na początek dzisiejsza kolacja - omlet z łososiem wędzonym. Muszę przyznać, był smaczny.




Mam takie zaległości w blogosferze, że powinnam chyba wziąć tydzień wolnego i nie robić nic poza sprawdzaniem co u Was słychać. 


Ahoj!