środa, 25 lipca 2012

mW - dzień 9.


Za mną ostatni dzień 3. tygodnia ćwiczeń z Ewą. Już jutro pomiary, nagrody i efekty lub ich brak.


Pod koniec dnia totalnie opadłam z sił. Fizycznie i psychicznie. Nie wypełniłam dziś swojego planu i wybiło mnie to z rytmu. Zaczęłam też wątpić we wszystko co robię w kwestii ćwiczeń i zastanawiać się, czy jest sens tego wszystkiego. Nie wiem. Bałam się, że przyjdzie kryzys i zwątpienie. Mam nadzieję, że to chwilowe, że przejdzie jutro rano. Może każdy potrzebuje czasem chwili, żeby mieć możliwość na małe przemyślenia, które mogą dać później kopa? Ale dość użalania się. 

Dzisiejszy jadłospis:

I śniadanie - ciabatta z roszponką, łososiem wędzonym koperkiem, czarna kawa

II śniadanie - omlet z jogurtem naturalnym, borówkami i malinami

Obiad - kurczak curry z czerwonym ryżem

Podwieczorek - arbuz, borówka, malina

Kolacji nie jadłam, bo przez skwar na zewnątrz nie miałam na nią ochoty. Nadprogramowo zjadłam urodzinowe ciasto u Taty mojego M.

Dzisiejsze ćwiczenia:

Pilates - babeczka dała wycisk. Upał, ani moje zakwasy nie pomagały w ćwiczeniach.

Trening Ewy - skalpel. Niepełny, ale był. Zrezygnowałam z ćwiczeń na brzuch, bo nie dałabym rady, szczególnie po pilatesie.


Ahoj!

23 komentarze:

  1. Zaciekawił mnie czerwony ryż. Można go kupić czy do białego jakiś barwnik?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jadłospis. No i też jeszcze nie słyszałam o czerwonym ryżu.

    OdpowiedzUsuń
  3. pewnie, że dzisiaj będzie lepiej! musi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam czasem takie chwilę, ale wtedy wchodzę na mojego tumblra i doładowuję energię motywującymi grafikami :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja w takich momentach muszę odnaleźć motywacje w sobie, w swoich celach i chęci ich realizacji. jeśli mają dla mnie duże znaczenie, ładuję baterię i ruszam przed siebie :-)

      Usuń
  5. myślę, że każdy ma chwile kryzysu. ja ich szczerze nienawidzę, ale zawsze mijają. ciekawa jestem efektów Twoich ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. Najgorsze kiedy przychodzą, czuję się wtedy jakby ktoś podmienił mi umysł i nie wiem co się ze mną dzieje.
      pakuję Klaudia! :-) triceps niebezpiecznie rośnie. Najgorsze jest to, że w lustrze widzę wyrzeźbione ramiona, a kiedy zrobię zdjęcie moja ręka wygląda jakbym zajęła się kulturystyką i zapomniała o aerobach.

      Usuń
  6. mm 2 śniadanie pyszne a motywacja wróci, napewno!!
    Mam do ciebie małą prośbę czy mogłabyś podac-cwiczenia/stronkę do nich-na mięśnie brzucha.Tylko takie żeby nie obciązały kręgosłupa, bo mam z nim strraszny problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w wolnej chwili wrzucę. ja lubię ćwiczenia 10 min Mel B., sprawdź na YouTube.

      Usuń
  7. Powiem Ci, że dziś rano robiłam najtrudniejszego killera w swoim życiu. Nie wiem czy coś wisi w powietrzu, czy to przez pogodę, ale ledwo dałam radę. Mata była śliska jak lodowisko, ledwo się doczołgałam po ćwiczeniach do łazienki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj miałam najgorszego killera w mojej karierze - ledwo dałam radę, mata była śliska od potu jak lodowisko. Coś wisi w powietrzu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że dałaś radę. Teraz kolejne będą łatwiejsze. U Ciebie też są takie upały? Może to temperatura, może zmęczenie materiału? Ja po killera póki co nie sięgam, bo chyba nawet do łazienki bym się nie doczłapała przy tych upałach.

      Usuń
  9. Jestem ciekawa efektów ćwiczeń :) Nie przejmuj się, jak kryzys przyszedł to i odejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chwile zwątpienia zdecydowanie zdarzają się każdemu, być może potrzebujesz jakiejś odmiany?

    I z zainteresowaniem czekam na pomiary :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba brakowało mi małego wsparcia z zewnątrz i utwierdzenia w przekonaniu, że to co robię jest dobre. :-)
      A jakaś odmiana swoją drogą by się przydała. Nie tylko w treningu :-)

      Usuń
  11. też mam takie momenty i czekam na pomiary :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne jedzenie! Takie apetyczne !
    Ale czekam na pomiary! Sama jestem z Ewką, ale jej treningi muszę robić co drugi dzień bo jak piszesz- ona to istny skalpel;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Spodobało mi się tutaj:)
    A zdjęcia posiłków wywołały u mnie ślinotok!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojanyyyy jak smacznie :) Ja też stworzyłam dzisiaj magiczne kanapki:P

    OdpowiedzUsuń