sobota, 7 lipca 2012

pierwsze wrażenia po "killerze" i 100dniowy projekt Mary.

Przekładałam "killer" Ewy, z dnia na dzień. Trochę ze względu na temperaturę, trochę ze względu na późne powroty do domu (oczywiście mogłam wstać wcześniej i ćwiczyć rano!), w każdym razie miałam wymówkę. Wczoraj postanowiłam przyłączyć się do projektu Mary - 100 dni z Ewą Chodakowską, a co za tym idzie przygotowałam już tabelkę pomagającą ogarnąć całą akcję.

Ponieważ wszystko miałam rozpisane od 6 lipca (ściągi do wymiarów itepe), pomimo późnego powrotu, nie chciałam się poddać i włączyłam DVD.  


Jak wrażenia po pierwszym dniu? Myślałam, że wyzionę ducha. Temperatura w pokoju wynosiła chyba 30 stopni, a dodatkowo byłam już bardzo zmęczona. Nie zmienia to faktu, że Ewa nie zawiodła i po raz kolejny odwaliła kawał dobrej roboty, kręcąc ten materiał. Jeżeli ktoś jeszcze nie ma płyty z ćwiczeniami, niech nie czeka, bo lada dzień gazeta zniknie ze sklepowych półek. A zapewniam, że warto mieć tą płytę w swojej kolekcji. Ba! Warto wykonywać ćwiczenia z tej płyty! Myślę, że na efekty nie trzeba będzie długo czekać, jeśli tylko będzie się systematycznym i sumiennym. :-)

W kwestii projektu, moje założenia:

- ćwiczę 6 dni w tygodniu, jeden dzień przeznaczony na odpoczynek;
- treningi wykonuję zamiennie - 1metamorfoza / 2spalanie & modelowanie / 3trening ze strony Ewy;
- raz w tygodniu mierzę się oraz wykonuję zdjęcie;
- relację z 6 dni ćwiczeń zdaję co tydzień, natomiast zdjęcie i pomiary co miesiąc;
- postaram się zrobić wszystko, aby odpuścić jak najmniej z tych 100 dni;
- jeśli się poddam, przyznam się, nie planuję nikogo oszukiwać;
-jeśli o czymś zapomniałam, lub wprowadzę jakieś zmiany, napiszę o tym;

Ahoj!

16 komentarzy:

  1. Kiss, kiss! superowo, że się przyłaczasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak mogłabym nie?! na wyjazdach będą kombinacje alpejskie, ale wszystko jest do zrobienia, miałaś rację :-)

      Usuń
  2. ej czy jestem jedyną osobą, której Ewa Ch. nie przekonuje? :D nawet chciałam przez moment kupić tę płytę, ale mam tyle innych rzeczy do wypróbowania, że dałam sobie spokój, zwłaszcza, że nigdy nie lubiłam ćwiczyć do telewizora :p
    ale powodzenia i czekam na raporty z postępów! może jeszcze sprawisz, że pożałuję powyższych słów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ćwiczysz tak dużo i intensywnie, że prawdopodobnie te treningi nie zaskakują Cię w żaden sposób i nie sprawiają, że chcesz spróbować. mój problem polega na tym, że moje lenistwo zmusza mnie do ćwiczeń z tv lub wyjść na fitness, bo kiedy mam dla siebie ułożyć zestaw to nic mi nie pasuje :-)

      Usuń
  3. Powodzenia :) ja póki co skupiam się na bieganiu. I chociaż płytę Ewy zakupiłam, to pewnie poczeka na swoja kolej do jesieni, zimy :) Pierwsza płytka mnie strasznie nudziła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie nie mogę się ruszyć do biegania. mam mały kryzys, może dlatego że temperatura odstrasza - joggingi najbardziej mi pasują wiosną i jesienią. :-)

      Usuń
  4. Och jak ja Ci zazdroszcze tego samozaparcia i tej energii!

    OdpowiedzUsuń
  5. sto dni treningów :) super plan! Chyba powinnam sobie też taką tabelkę zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. 3mam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybieram się dziś do Empiku i mam nadzieję, że jeszcze uda mi się kupić Szejpa. Co prawda trochę boję się tego treningu, ale wiem, że satysfakcja po jego ukończeniu będzie ogromna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma się czego bać. muszę Ci powiedzieć , że o ile pierwszy sprawiał mi małą trudność, przy kolejnym było już łatwiej :-) trzymam za Ciebie kciuki!

      Usuń
  8. Życzę powodzenia Tobie, sobie i innym :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, ja trzymam kciuki za wszystkie osoby które podejmują się walki o lepsze samopoczucie i wygląd :-)

      Usuń
  9. Oj zaciekawiłaś mnie tym wpisem, chyba popędze do sklepu, może jeszcze mają shape.

    OdpowiedzUsuń