poniedziałek, 16 lipca 2012

misja Wałcz. Czas operacyjny - 12 dni.

Tyle dni pozostało mi do wyjazdu wakacyjnego nad jezioro. Postanowiłam do tego czasu dać sobie wycisk, a co za tym idzie nie odpuszczać ćwiczeń (ewentualnie urozmaicać i wzbogacać treningi), nie podjadać między posiłkami, nie zbliżać się do słodyczy i alkoholu. Żeby było mi łatwiej wszystko zorganizować, zrobiłam sobie plan na 7 dni. Nie jest to jadłospis dietetyczny, nie wyliczałam kaloryczności, bo zwyczajnie nie chciało mi się, ani nie miałam czasu. Zwykła ściąga z posiłkami, dzięki której nie wrzucam do żołądka byle czego, bo zabraknie mi weny na obiad.


Wybrałam się na zakupy, kupiłam większość produktów, a także nadprogramowe, z którymi prawdopodobnie zmodyfikuję niektóre posiłki :-)

Dzisiejszy killer zaliczony. Powoli zaczynam odczuwać znudzenie 2gą płytką Ewy. Z pierwszą ćwiczę dłużej, ale nadal jestem w stanie powtarzać ćwiczenia. W modelowaniu&spalaniu zaczyna mi coś przeszkadzać. Całe szczęście, pod koniec września ma wyjść kolejne DVD z ćwiczeniami.


Resztę wieczoru przeznaczam na relaks i małe, domowe SPA.

Ahoj!

20 komentarzy:

  1. Niedługo zbliża się mój urlop, tak mnie motywujesz, że może w końcu znajdę czas na ćwiczenia, bo mi ich bardzo brakuje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjazdy i przeróżne wydarzenia często są motorkiem napędzającym do ćwiczeń. trzymam kciuki, żeby udało Ci się wygospodarować chociaż pół godziny dziennie :-)

      Usuń
  2. Bardzo ładny jadłospis :) Mi brakuje weny na wymyślenie menu na najbliższy dzień, a co dopiero na tydzień... Ewa jeszcze mnie nie znudziła, ale ja ćwiczyłam dopiero 5 razy. Myślę, że kryzys przyjdzie mniej więcej za tydzień ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam często problem z wymyśleniem, co zjeść następnego dnia. dlatego zmusiłam się, napisałam na 7 dni, bo wiem doskonale, że bez tego w końcu stanęłabym przed lodówką i zrobiłabym z żołądka śmietnik. im więcej wolnego czasu, tym gorzej u mnie z dietą.

      Usuń
  3. Podoba mi się Twój plan jedzenia! Żadnego głodzenia się i same pyszne i zdrowe rzeczy. Miło się zagląda na takie blogi :) Mi druga płyta Ewki też nie leży ;/ . Nie wiem czemu. Bardzo lubię Ewę, ale zdecydowanie wolę pierwszą płytę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię się głodzić. Jedzenie jest zbyt smaczne, żeby go sobie odmawiać :-)

      to prawda. nawet muzyka bardziej mi odpowiada w "metamorfozie".

      Usuń
  4. ułożenie takiego planu na cały tydzień jest bardzo korzystne, kupuje się głownie to co potrzebne i nie podjada się nic innego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! a dodatkowo nie ma możliwości usprawiedliwiania się "bo nie wiedziałam co zjeść, to zamówiłam..." :-)

      Usuń
  5. Fajna dieta! No i gratuluję wytrwałości i samodyscypliny, mnie ostatnio brakuje motywacji i pogoda też nie nastraja pozytywnie :( Ale dzisiaj już nie odpuszczę. Po pracy idę biegać! Bo druga płyta Ewki też mnie do końca nie przekonuje..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! :-)
      u mnie pogoda też kiepska. ciągle słońce przeplatane deszczem. ale dzisiaj biegam i trzymam kciuki za Twój trening!

      Usuń
  6. mogę Ci ukraść to menu? wygląda przemega smacznie! powodzenia, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, na zdrowie! :-)
      dzięki wielkie. zobaczymy jak mi pójdzie na siłowni, bo chcę pokombinować z Twoimi ćwiczeniami.

      Usuń
  7. dzialasz na mnie niezwykle motywujaco :) naprawde -czytajac Twoje wpisy az mi wstyd ze taki len ze mnie i musze Ci powiedziec ze chyba dzieki temu jeszcze biegam:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło i cieszę się, że się nie poddajesz! oby tak dalej :-)

      Usuń
  8. Ja hmyyy jakoś ogólnie nie mogę się przyzwyczić do ćwiczeń Ewy jakoś nie umiem z nią ćwiczyć:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pasują Ci jej zestawy ćwiczeń, czy nie przepadasz za tego rodzaju treningami?

      Usuń
  9. super :) dietka bardzo fajna no i zestawy ćwiczeń też niczego sobie :) lubię takich ludzi jak Ty - pozytywnie zakręceni na punkcie fitnessu zdrowia i aktywnosci :) co do Wałcza do kojarzy mi się z COS-em i ślęczeniu tam po 2 -3 tyg na zgrupowaniach przygotowawczych :) sentyment mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam sentyment. nie jeździłam tam na zgrupowania, ale spędzałam świetne wakacje. na Bukowinie nieziemsko się odpoczywa! :-)

      Usuń