wtorek, 14 sierpnia 2012

A ja ciągle biegam...

... i przestać nie mogę! :-) Widzę efekty i motywuje mnie to do dalszych treningów. Mam przerwę z ćwiczeniami Ewy. Postanowiłam odpocząć, bo powoli Skalpel zaczynał mnie nudzić. 







W sobotę odpuściłam trening, bo byłam w Wałczu. Diety również nie przestrzegałam jak postanowienie przykazywało, ale wszystko wyrównuję i nadrabiam. Odkąd staram się jeść mniej, dostrzegam jak bardzo mam rozciągnięty żołądek. To chyba największy i najbardziej uciążliwy problem na tą chwilę. 

Dodatkowo w czwartek powinnam była podzielić się wynikami spadkowymi, a że czasu zabrakło nadrabiam dzisiaj. 


Są to miary  "dwutygodniowe", mierzone 9.08.12.

PS.: Zastanawiam się nad kupnem pasa neoprenowego do biegania. Używaliście tego wynalazku? 
 

Ahoj!

16 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia co to za wynalazek :)
    Pięknie biegasz !

    OdpowiedzUsuń
  2. Wedle mnie to da efekt placebo i miejscową utratę wody z organizmu :) bo jedyne co robi taki pas to wymusza wybicie wody z organizmu. Nawet szkoda byłoby mi 10zł na all szczerze powiedziawszy :D

    ładne czasy :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do rozciągniętego żołądka to spokojnie, zmniejsza się z czasem... Tydzień i powinno być lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z przedmówczynią - tydzień cierpienia z mniejszymi dawkami, a potem już z górki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bym sobie pobiegała ale zauważyłam , że nie mam stanika sportowego, wiesz moze gdzie znajdę dobre i tanie ?

    OdpowiedzUsuń
  6. ja bym odradzała taki pas. badziestwo dla naiwnych (moim zdaniem ) ruch i dieta i sama wiesz ze bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię biegać ale ostatnio niestety pogoda mi na to nie pozwala. Fajnie, że Twoje wymiary są coraz mniejsze;)
    Mój blog: niki215.bloog.pl
    Jakbyś chciała wpaść ZAPRASZAM
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  8. ale super że się wciagasz w bieganie :)
    ja biegam w spodenkach neoprenowych (nawet byl post u mnie o tym) i efektow nie widzę specjalnych.. jedynie przegrzana skóra.

    OdpowiedzUsuń
  9. rzeczywiście dużo biegasz! :) no i efkety są :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no biegaczka z Ciebie jak pocisk.
    Pas mam ale nigdy nie używałam, cały czas zapominam kupić zatrzasków, bo kupiłam na mężczyzne i nie mogę się w nim dopiąć jest za luźny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie jeszcze wiele brakuje, żeby móc przebiec 45-60 min, tak że podziwiam :)

    I wymiary pięknie poleciały w dół jak widzę, super.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć. Nowa w świecie blogerek, choć zmagająca się z wagą i dietami od dawna. Potrzebuję wsparcia i motywacji. Zapraszam na mojego nowego bloga.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale, że ciągle masz motywację. Podziwiam tych, którzy się nie poddają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. super kochana sobie radzisz z tym bieganiem widać że pochłonęło Cię na maksa :) no i fajnie. wiadomo że bieganie idealnie kształtuje sylwetkę, pracują wszystkie mięśnie, uwalniają się endorfiny itd... :) a malejące centymetry tylko napawają optymizmem i motywują do dalszej pracy :) świetnie. tak trzymaj. jestem z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Panna coś zaniedbuje tutejszych fanów :) :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Dajesz radę jestem pełna podziwu, ja wciąg nie mogę wejść w ryb systematyczny... co z tym pasem, chętnie się dowiem :)

    OdpowiedzUsuń