Niedziela minęła zdecydowanie za szybko. Od rana coś się działo, na wszystko miałam określony czas, ale wyrobiłam się z całym planem. Pod wieczór byłam na urodzinach mojej bliskiej znajomej. Melduję, że zjadłam tort, ale taki urodzinowy nie tuczy :-)
Dzisiejszy jadłospis:
 |
| I śniadanie - ciabatta z masłem, wędzonym łososiem i koperkiem, mozarellą i pomidorem, czarna kawa |
 |
| II śniadanie - koktajl: banan, brzoskwinia ufo, mleko |
 |
| Obiad - makaron ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i serem feta |
 |
| Podwieczorek - kiwi, maliny, borówki |
 |
| Kolacja - granola z truskawkami, mleko, borówki (zamiast sałatki z grillowanym kurczakiem) |
Dzisiejsze ćwiczenia:
Skalpel Ewy - był. Ćwiczony w ciągu dnia, więc miałam więcej energii niż przy wieczornych zmaganiach.
Jogging - był. Postanowiłam wcześniej wrócić z urodzin, żeby nie odpuścić biegu. Tort spalony :-)
Ahoj!
Niby dieta, ale wszystko, co ja bym z chęcią zjadła. :) Dajesz przykład, że można odchudzać się smacznie i z głową.
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda przepysznie :)Żywię się podobnie, do celu brakuje mi tylko jeszcze blendera żeby robić sobie smoothie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Zauważyłam, że częściej ćwiczysz Skalpel niż Killera - mnie też jakoś dużo bardziej pasował pierwszy trening Ewy, mimo, że prowadzony w spokojniejszym tempie wcale mnie nie nudził w przeciwieństwie do Killera.
OdpowiedzUsuńPodziwiam też to jak długo jesteś w stanie biegać, ja po 30 minutach już byłam wykończona.
Killer strasznie mnie zaczął nudzić. Wydaje mi się, że powodem jest mniejsza ilość ćwiczeń, które się powtarza. Skalpel jest urozmaicony.
Usuńa jakim tempem biegasz? ja teraz truchtam, żeby dopasować się do tempa mojego M. + spalanie tłuszczu jest przy wolnym, ciągłym biegu. nie ma co się spieszyć i zajeżdżać.
o niech mnie, a jak zrobić taki makaron ze szpinaczkiem? ładnie on wygląda i smacznie. ;]
OdpowiedzUsuńhttp://www.kwestiasmaku.com/pasta/makarony_ze_szpinakiem/z_suszonymi_pomidorami/przepis.html
Usuńja miałam szpinak rozdrobniony, dlatego wygląda jak mazia. ale było smaczne.
mi Twoja wersja z maziowatym szpinakiem apetyczniej wygląda. ;) Dzięki za przepis, na pewno zrobić, bo kocham takie jedzenie. :)
UsuńJa zwykle smakowicie wszystko u Ciebie wygląda:) Podziwiam za wcześniejsze wyrwanie się z imprezy na rzecz biegania - szacunek!
OdpowiedzUsuńbyłam rozdarta, ale stwierdziłam, ze głupio byłoby mi przed Wami, jeśli zrezygnowałabym z treningu :-)
UsuńKoniecznie muszę zrobić taki obiad, wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńszybki i smaczny obiad. nie zajął mi więcej niż 20 min. :-)
UsuńZebym ja jeszcze miala kogos kto by mi robil takie posilki, a mi sie poprostu nie chce...dzis zjadlam 3 pierogi z grxybami i maliny..
OdpowiedzUsuńAnuszka, te posiłki wcale nie wymagają dużej ilości czasu czy energii :-) warto zebrać się w sobie.
Usuńwszystko tak pysznie wygląda i na pewno smakuje :D
OdpowiedzUsuńi strasznie spodobał mi się wygląd tej aplikacji nike+ sportband
wszystko tak przejrzyście, ja jak narazie muszę sobie ręcznie zapisywać.. ;)
prawda, opcja Nike jest bardzo wygodna. wszystko masz rozrysowane na wykresach tygodniowych, miesięcznych i rocznych. Nie trzeba się niczym przejmować, opaska zapisuje każdy bieg i wrzuca na Twoje konto. :-)
UsuńNabrałam ochoty na koktajl bananowy :)))
OdpowiedzUsuńdzis dzień bez siłowni
brak sił
Twój blog działa zdecydowanie motywująco :>
OdpowiedzUsuńja dziś zakupiłam 3 pary (słownie trzy!) spodenek do biegania
Odświeżam temat, jakiś czas temu bardzo mi bliski :>
bardzo się cieszę! dla mnie ogromną motywacją jest fakt, że jestem dla kogoś dodatkowym bodźcem, aby ruszyć do przodu. :-)
Usuńmasz jakieś plany treningowe? czy zwyczajnie chcesz wrócić do biegania czysto rekreacyjnie?
plan jest taki by wrócić do regularnego, czysto rekreacyjnego biegu (30-50min codziennie! wiem, że powinnam to przeplatać z odpoczynkiem ale jak już wpadnę w odpowiedni tryb to nie ma zmiłuj, brakuje mi jak powietrza ;)
UsuńMoje dotychczasowe osiągniecie, to zakończenie w czasie 2.15'' poznańskiego półmaratonu.
Uwielbiam biegać a po drodze gdzieś się zgubiłam, ale na chwile bo wracam ;]
Aha! przez Was chce nike run 3+ 5.0, kolor neonowy rzecz jasna :D
o kurcze, podziwiam osiągnięcie! ja może w przyszłym roku wezmę udział w jakimś półmaratonie. zobaczymy, czy wystarczy mi zapału na przygotowania :-)
Usuńdo biegu polecam Ci Nike LunarGlide. Lepsza amortyzacja i zabezpieczenie stawu skokowego. Run Free są fajne jako dodatkowe buty, do np. 2 treningów w tygodniu, aby uaktywnić rzadziej używane mięśnie.
o! widzisz! dzięki za cynk. Zaraz sobie zerknę na LunarGlide :> Myślisz, że run3+ do codziennego by się nie nadawały?
UsuńMyślę, że nie, bo można zrobić sobie krzywdę. Są stworzone jako "buty do biegania", ale zawsze czytałam, że lepiej używać ich jako dodatek dający "efekt bosej stopy". Muszę Ci powiedzieć, że moje FreeFit (fitnessowe, nie biegowe) są przewygodne, ale nie czuję się w nich tak pewnie jak w innych butach. cała stopa pracuje. w biegowych system jest bardzo podobny, dlatego kontuzje mogłyby się przydarzać za często.
UsuńTeraz wyszły Lunary 4, więc 3 będą na obniżce. :-)