Dzisiejszy dzień od samego rana zapowiadał się wyjątkowo ciężki. I taki właśnie był.Padam ze zmęczenia, a przede mną jeszcze trochę pracy. Niestety nie miałam nawet czasu, żeby pójść na siłownię. Jutro sobie odbiję! ;)
Najadałam się:
I śniadanie:
- chleb słonecznikowy, serek śmietankowy z ziołami, rukola, kiełbasa krakowska, pomidor
- czarna kawa z 1/3 łyżeczki miodu
II śniadanie, obiad, podwieczorek "na wynos":
- jogurt żurawinowy
- izotonik
- banan
- na zdjęciu jabłko, zabrałam gruszkę
- indyk grillowany w ziołach, mieszanka z warzyw (fasolka szparagowa zielona i żółta, groszek, brukselka, marchewka)
Kolacja:
- herbata zielona z miłorzębem
- croissant
W ciągu dnia piłam wodę mineralną i dodatkową kawę.
Ćwiczenia na dzisiaj:
- zajęcia z gimnastyki
A jak Wam minął ostatni dzień zimy?
Ahoj!
będę odgapiać od Ciebie obiady na wynos, pysznie to wygląda!!!!
OdpowiedzUsuńOstatni dzień zimy minął mi na łasuchowaniu, ale już o tym czytałaś :P
Mowilam ze te przepisiki sie przydadza.
OdpowiedzUsuńWkurza mnie tylko w tym wszystkim, ze zdrowe amu jest takie drogie do najtanszych nie nalezy.
prawda. niestety, jeśli chce się kupić cos "zdrowego" (umówmy się, że z tym też jest ciężko) musimy liczyć się z wydaniem majątku. szczególnie jeśli chcemy posiłki urozmaicać.
Usuń