... i przestać nie mogę! :-) Widzę efekty i motywuje mnie to do dalszych treningów. Mam przerwę z ćwiczeniami Ewy. Postanowiłam odpocząć, bo powoli Skalpel zaczynał mnie nudzić.
W sobotę odpuściłam trening, bo byłam w Wałczu. Diety również nie przestrzegałam jak postanowienie przykazywało, ale wszystko wyrównuję i nadrabiam. Odkąd staram się jeść mniej, dostrzegam jak bardzo mam rozciągnięty żołądek. To chyba największy i najbardziej uciążliwy problem na tą chwilę.
Dodatkowo w czwartek powinnam była podzielić się wynikami spadkowymi, a że czasu zabrakło nadrabiam dzisiaj.
Są to miary "dwutygodniowe", mierzone 9.08.12.
PS.: Zastanawiam się nad kupnem pasa neoprenowego do biegania. Używaliście tego wynalazku?
Ahoj!
Nie mam pojęcia co to za wynalazek :)
OdpowiedzUsuńPięknie biegasz !
Wedle mnie to da efekt placebo i miejscową utratę wody z organizmu :) bo jedyne co robi taki pas to wymusza wybicie wody z organizmu. Nawet szkoda byłoby mi 10zł na all szczerze powiedziawszy :D
OdpowiedzUsuńładne czasy :>
Co do rozciągniętego żołądka to spokojnie, zmniejsza się z czasem... Tydzień i powinno być lepiej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówczynią - tydzień cierpienia z mniejszymi dawkami, a potem już z górki:)
OdpowiedzUsuńja bym sobie pobiegała ale zauważyłam , że nie mam stanika sportowego, wiesz moze gdzie znajdę dobre i tanie ?
OdpowiedzUsuńja bym odradzała taki pas. badziestwo dla naiwnych (moim zdaniem ) ruch i dieta i sama wiesz ze bedzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię biegać ale ostatnio niestety pogoda mi na to nie pozwala. Fajnie, że Twoje wymiary są coraz mniejsze;)
OdpowiedzUsuńMój blog: niki215.bloog.pl
Jakbyś chciała wpaść ZAPRASZAM
Buziaki:**
ale super że się wciagasz w bieganie :)
OdpowiedzUsuńja biegam w spodenkach neoprenowych (nawet byl post u mnie o tym) i efektow nie widzę specjalnych.. jedynie przegrzana skóra.
rzeczywiście dużo biegasz! :) no i efkety są :)
OdpowiedzUsuńno biegaczka z Ciebie jak pocisk.
OdpowiedzUsuńPas mam ale nigdy nie używałam, cały czas zapominam kupić zatrzasków, bo kupiłam na mężczyzne i nie mogę się w nim dopiąć jest za luźny.
Mnie jeszcze wiele brakuje, żeby móc przebiec 45-60 min, tak że podziwiam :)
OdpowiedzUsuńI wymiary pięknie poleciały w dół jak widzę, super.
Cześć. Nowa w świecie blogerek, choć zmagająca się z wagą i dietami od dawna. Potrzebuję wsparcia i motywacji. Zapraszam na mojego nowego bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wspaniale, że ciągle masz motywację. Podziwiam tych, którzy się nie poddają :)
OdpowiedzUsuńsuper kochana sobie radzisz z tym bieganiem widać że pochłonęło Cię na maksa :) no i fajnie. wiadomo że bieganie idealnie kształtuje sylwetkę, pracują wszystkie mięśnie, uwalniają się endorfiny itd... :) a malejące centymetry tylko napawają optymizmem i motywują do dalszej pracy :) świetnie. tak trzymaj. jestem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPanna coś zaniedbuje tutejszych fanów :) :*
OdpowiedzUsuńDajesz radę jestem pełna podziwu, ja wciąg nie mogę wejść w ryb systematyczny... co z tym pasem, chętnie się dowiem :)
OdpowiedzUsuń