Podczas wysiłku, każdy z nas nawadnia organizm. Większość stosuje wodę mineralną, ale ja od czasu do czasu zamieniam ją na izotonik (
klik). Być może wynika to z faktu, że zwyczajnie mam ochotę na "słodszy" napój, kiedy w ciągu dnia ograniczam się do wody mineralnej, kawy i herbaty (których nie słodzę).
Jeszcze rok temu kupowałam 400g koncentrat w proszku Isostar. Kiedy znudziły mi się jego smaki, wróciłam do wody, od czasu do czasu będąc na siłowni skusiłam się na Powerade, a ostatnio mój M. dał mi koncentrat Unisport - Nutrend. Ucieszyłam się, bo w moim przekonaniu izotoniki nie są najtańszym rozwiązaniem. Kiedy spojrzałam na cenę US, gdzie z naklejki krzyczało do mnie 65 zł, pomyślałam sobie, że to lekka przesada. Po chwili jednak zorientowałam się, że z całej butelki koncentratu otrzymujemy aż 70 l napoju. Zaczęłam zastanawiać się, po co w takim razie wydawać ok. 4 zł na jeden strzał? Zrobiłam małe zestawienie izotoników, które stosowałam.
Wartości UniSport rozpisane są w przybliżeniu, pozostałe wzięłam ze stron Powerade (
klik) oraz Isostar (
klik).
Jak widzicie są różnice w zawartości, każdy ma dodatkowe składniki, o których nie chciałam się rozpisywać. Dodatkowo na rynku znajdziemy mnóstwo innych producentów, oferujących nam swoje produkty, z być może lepszymi składami i w przystępnych cenach.
Po tej analizie doszłam do wniosku, że kupując koncentraty, wcale nie musimy tracić majątku na izotonikach, jeśli mamy ochotę stosować je zamiennie z wodą podczas treningu. Dobrze jest poszukać promocji lub zwyczajnie przeliczyć ile wyniesie nas taki napój po rozrobieniu.
|
Mój WW koncentrat. Jestem z niego zadowolona, być może spróbuję jeszcze innych smaków :) |
A co Wy najczęściej pijecie podczas treningu?
Ahoj!